Blog ten poświęcony jest całkowicie moim dwóm synom, którzy mają stwierdzoną wadę genetyczną,mutacje genu FMR1 wynik potwierdza rozpoznanie łamliwego chromosomu X,wiąże się to z całościowym zaburzeniem rozwojowym. Chłopcy muszą być codziennie rehabilitowani, aby choroba nie postępowała. Jacek i Kacper są całym moim życiem. Chciałabym na tym blogu pokazać że miłością można zdziałać cuda, oraz ,że z niepełnosprawnymi dziećmi życie jest piękne, i każdego dnia nas zaskakuje .
Wpłaty na leczenie chłopców prosimy kierować na konto Fundacji
Alior Bank
42 2490 0005 0000 4600 7549 3994
42 2490 0005 0000 4600 7549 3994
Tytułem:
21323 - Petelczyc Jacek lub 21324 Petelczyc Kacper
- darowizna na pomoc i ochronę zdrowia
Przekaż 1% podatku
W formularzu PIT wpisz numer:
KRS 0000037904
W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%” podaj:
21323 Petelczyc Jacek
lub
21324 Petelczyc Kacper
Szanowni Darczyńcy, prosimy o zaznaczenie w zeznaniu podatkowym pola „Wyrażam zgodę”.
niedziela, 24 lutego 2013
Niepełnosprawni w Kościele
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
niestety ludzie są czesto mało wrazliwi i widza wkoło siebie tylko akceptowalne zachowanie, nie chca zagłebiać się bardziej w sedno sprawy. Miłosz zawsze w przychodniach biega na czworaka, zawsze wkoło jest pełno komentarzy, wstan chlopczyku bo bedziesz brudny,nieładnie tak, nie słuchasz mamy, mnie się juz często tłumaczyc nie chce a i tak nikt nie zapyta dlaczego to robi. W olsztynie kościól zorganizował msze dla autystów, tylko czy tak byc powinno, czy kosciól jest tylko dla dzieci zdrowych i zachowujacych sie akceptowalnie?
OdpowiedzUsuńTo straszne jak"ludzie"są mało tolerancyjni .Wierzą w Boga chyba tylko dla pozoru Bóg uczył miłości bliźniego a oni kochają tylko siebie,a cala ich "wiara" to tylko obłuda.Dziecko takie jak Jacuś czy Kacperek,chcą być obecni i uczestniczyć w życiu niestety nigdy nie będzie im dane wytrwać bez ruchu czy powagą Podziwiam tylko rodziców za ich cierpliwość i miłość jaką otaczają swoich synów.POWODZENIA
OdpowiedzUsuńTakie osoby to dewoci.. Jak można upominać chore dziecko... Oj wyobrażam sobie Ciebie w akcji! Ja nie byłabym chyba gorsza
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
:(
OdpowiedzUsuńBardzo smutno mi się zrobiło po przeczytaniu Twojego tekstu..
Monika, bardzo wierzę w to, że takie wpisy jak Twoje, Wasze doświadczenia coś zmienią w świadomości ludzi.
Uściski dla Was
A.
Serce ścisnęło ,ale niestety nie którzy zagubili się w pojęciu wiara, która mówi o Miłości , tolerancji, szacunku do drugiego człowieka itd.Dlatego we wcześniejszym poście pisałam że Jacuś i Kacperek potrafią okazywać szczerą miłość ....CO MAŁO KOMU BRAKUJE TAK LUDZKICH ZACHOWAŃ ...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBrak mi słów...
OdpowiedzUsuńPo co oni chodzą do kościoła?
A ten komentarz, że dziecko jest chore. A jakby było zdrowe to już nie może całym sobą okazać miłość do Boga? Żenująca sytuacja, jak nieodpowiedzialni są ludzie.
Masz fantastycznych synów!
Są śliczni, mądrzy i mają dobre serduszka!
Całuję Was mocno
Super, mądry chłopak.
OdpowiedzUsuńNiejeden moherowy beret mógłby uczyć się od Niego po co chodzi się do kościoła.
Jesteś dzielną kobietą, oby takie sytuacjie juz sie nie powtórzyły,
Moc uścisków ślę.