Wpłaty na leczenie chłopców prosimy kierować na konto Fundacji

Alior Bank
42 2490 0005 0000 4600 7549 3994
Tytułem:
21323 - Petelczyc Jacek lub 21324 Petelczyc Kacper
- darowizna na pomoc i ochronę zdrowia

Przekaż 1% podatku

W formularzu PIT wpisz numer:
KRS 0000037904

W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%” podaj:
21323 Petelczyc Jacek

lub

21324 Petelczyc Kacper

Szanowni Darczyńcy, prosimy o zaznaczenie w zeznaniu podatkowym pola „Wyrażam zgodę”.

sobota, 26 kwietnia 2014

ogrodowo truskawkowo

Święta, święta i po świętach. Te dni minęły nam fantastycznie, a w lany poniedziałek moi chłopcy po raz pierwszy pokazali na co tak naprawdę ich stać. Ze względu na wcześniejsze miejsce zamieszkania, zbytnio nie korzystali z tego dnia, gdyż w koło same ulice i mnóstwo pędzących aut.
W tym roku było zupełnie inaczej, biegali z wodą po całym osiedlu, przebierając się ze sto razy.
Radości było co nie miara ;-).
Ale spokojny okres to już za nami, i znów żyjemy od piątku do piątku ;-).
Ostatnimi czasy pracy jakby nam przybyło, dużo ćwiczeń i rehabilitacji, do tego doszedł jeszcze wyjazd Jacka. 
Mój synuś pierworodny właśnie jest w drodze do swojego ulubionego miejsca, czyli Medjugorie, 
a ostatni tydzień, był dla niego strasznie długi, kazał pakować się już we wtorek, i codziennie odliczał dni do wyjazdu.
Wiedział, że wyjeżdża po dogoterapii, więc z niecierpliwością czekał na psa, który odwiedza ich w Ośrodku, w każdy piątek.

Jacek na dogoterapii 

Aby zapewnić chłopcom trochę rozrywki, robiliśmy dosłownie wszystko. Kacper, aby miał zajęcia non stop, a Jacek żeby nie pytał codziennie po tysiąc razy, kiedy będzie piątek ?.
Trochę imprezowaliśmy na urodzinach u kolegi chłopców.
Szaleństwo, to zdecydowanie to , co Oni lubią najbardziej, zresztą, chyba każdego małego gagatka .

W siódmym niebie :-)

Bracia jako pierwsi weszli na plac zabaw,
za to zeszli jako ostatni :-)
Szaleństwo

Tak piękna pogodę, trzeba było wykorzystać. 
Okazało się, że mam w domu ogrodnika.
Kacper w Ośrodku, razem z panią wychowawczynią, zbudowali mały ogródek, w którym mój synuś sadził truskawki, cebulkę i inne pyszności. Jak przystało na prawdziwego mężczyznę , łopata i do dzieła ;-).
Kacper kopał, a Pani sadziła sadzonki, choć pozwolił jej zasadzić tylko jedną, bo resztę chciał już sam.

Kochany pracuś 
                                   
no i mamy truskawki .
Przyszły tydzień zapowiada się trochę spokojniejszy, gdyż  pracy o połowę mniej, i ćwiczyć wystarczy tylko z jednym .
 Jacek odpoczywa od nas, a my trochę od niego. 
Znając życie nie zadzwoni do nas ani raz ;-), więc przez najbliższe dni, ani ja , ani Wy nie dowiecie się co u niego słychać.

Chciałabym podziękować w imieniu własnym i chłopców wszystkim, którzy przekazali  swój 1% podatku na leczenie braci Petelczyc.
Kochani bardzo Wam wszystkim dziękujemy.
Był to nasz pierwszy raz, w zbieraniu pieniędzy z podatku, całość wykorzystamy na dalszą rehabilitację, i jeśli się nam uda , turnus rehabilitacyjny.



piątek, 18 kwietnia 2014

Od nas , dla Was :-)




Święta Wielkanocne to czas radości ze Zmartwychwstania Pańskiego, czas nadziei na lepszą przyszłość, 
kiedy wspólnie zasiadamy przy świątecznych stołach, na których najważniejsze miejsce zajmuje baranek, oraz pisanki wielkanocne , czyli symbole pomyślności, obfitości i odradzającego się życia.
Z okazji zbliżających się Świąt Wielkiej Nocy ,chcielibyśmy całą naszą rodziną, złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia zdrowych i spokojnych Świąt , wiosennej radości, smacznego jajka, mokrego dyngusa, oraz wielu serdecznych spotkań w gronie rodziny i przyjaciół.
Wesołego Alleluja .


czwartek, 17 kwietnia 2014

Wyniki

Trochę nas tutaj nie było, ale to nie dlatego, że się nudzimy, wręcz przeciwnie tyle się u nas dzieje, że komputer i internet poszły w odstwkę. Dziś trochę z zaległości, a mianowicie , znam już wyniki turnieju piłki nożnej, Osób niepełnosprawnych intelektualnie, w których to bracia brali udział.
Szkoła chłopców zajęła II miejsce w w/w zawodach.
Choć sądząc po zdjęciach interesowało ich zupełnie co innego.
W przerwach między meczami można było skorzystać z wielu atrakcji, przygotowanych przez organizatorów.
Zaczęli od malowania twarzy .


Pierwszą rzeczą na której bardzo się skupili, a potem kazali jeszcze trenować w domu, była nauka udzielania pierwszej pomocy.



W domu są już policjantami, bandytami, jest też ksiądz, brakowało nam tylko lekarzy ;-).
Strach się bać, co będzie następne.
Po wyczerpujących naukach i intensywnej grze , bracia postanowili trochę się zrelaksować, łowiąc rybki.



Mnóstwo gier i zabaw wykończyło chłopców, więc w drodze powrotnej wyglądali tak :



Wspaniały to widok.... Rzadko komu udaje się zmęczyć moich chłopców, aż tak, żeby padli w drodze do domu.

Prawie bym zapomniała. 
Oto obiecana dla Jacka rybka, co prawda miała być jedna, ale z łzami w oczach stwierdzili, że będzie jej bardzo smutno, więc są dwie ;-)



środa, 9 kwietnia 2014

Bierzmowanie Jacka

Nawet nie wiem jak zacząć pisać ten post, jeszcze chyba mnie trzyma po wczorajszym bierzmowaniu, i przedwczorajszej próbie, a łatwo nie było :-)
Na próbie wcale nie było tak kolorowo, jak myślałam, Jacek siedział nerwowo, co chwile dokuczając koledze obok.
W sumie było aż 126 bierzmowanych, więc sama próba w kościele trwała 1,5 godziny,  tego najbardziej się obawiałam, bo jak ten mój prawie dorosły , ale nadpobudliwy syn wysiedzi na Mszy pewnie z  dwie godziny.
I tu powstał mały spisek rodziców ....
Jacek od jakiegoś czasu bardzo chce mieć w domu rybkę, więc przed wyjściem na bierzmowanie obiecaliśmy pierworodnemu, że ją dostanie, ale pod warunkiem, że nie będzie nikomu w trakcie mszy przeszkadzał, i spróbuje wysiedzieć grzecznie.
I z nadzieją na udane przyjęcie Sakramentu wyruszyliśmy.
Mój brat był Jacka świadkiem, więc to on musiał sobie z nim poradzić, my rodzice można powiedzieć mieliśmy luz, ponieważ staliśmy na tyłach kościoła,  cały przód zarezerwowany był dla bierzmowanej młodzieży i ich świadków.
Nie wiem, czy rzucamy się jakoś w oczy, ale Arcybiskup wchodząc od tyłu do Kościoła, tak jakby zauważył od razu nas, podszedł na dosłownie pięć sekund, coś nas zapytał i odszedł prowadzić Mszę Świętą.


Jacka z kolegą rozsadziliśmy, po wspólnych ustaleniach stwierdziliśmy, że to bardzo ułatwi sprawę, to był strzał w 10!,
 Starszy z braci siedział jak Anioł.
W połowie, każdy z bierzmowanych podchodził do Arcybiskupa.
Na 126 bierzmowanych osób, to mój Jacuś był najbardziej zadowolonym dzieckiem w Kościele :-)
Podszedł bardzo spokojnie, i tak samo grzecznie wracał przez pół kościoła z uśmiechem :-) na twarzy i złożonymi rączkami do ławki, mówię Wam wyglądał bosko!
Mimo, iż był najniższy, najbardziej dał się zapamiętać, bo pomylił drogę powrotną ;-) i zamiast iść bokiem wrócił  środkiem kościoła, z tym swoim czarującym uśmiechem.
W sumie trwało to około dwóch godzin ,i udało się, Jacek dał radę.
Na koniec każdy podchodził do Ołtarza po prezent od Arcybiskupa, książkę ( widoczną na zdjęciu) i w tym momencie Jaca trochę nie wytrzymał i wyskoczył po nią jak z procy, ale w sumie już mógł, wysiedział w końcu pięknie dwie godziny.
Po powrocie do domu to ja padłam jako pierwsza, a chłopcy w nagrodę zamówili jeszcze pizze, i to była dla nich najlepsza nagroda, za wspaniałą postawę w kościele.
hmmmmm....... u Jacka to pozostał nam już tylko
Sakrament małżeństwa ;-) kurcze fiks  , ale mam duże dzieci ;-)


czwartek, 3 kwietnia 2014

Jakby Ktoś nie wierzył :-)

Jest!!! Wreszcie mam !!! Zdjęcia z XXIII Przeglądu Szkół i Placówek Specjalnych.
Cała relacja z tego wydarzenia we wcześniej napisanym  poście , a teraz nadszedł czas na zdjęcia :-)



Kiedy tylko przedstawienie się zaczyna, Kacperek od razu ląduje w łóżeczku :-)


Chwilę później  zasypia i przenosi się
do Francji,  widzi tam malarza, który
maluje piękny obraz.


Postanawia do niego podejść, chwilę rozmawiają,
i Kacerek dostaje pędzel w prezencie .
Bracia świetnie razem wyglądali :-)

 
Następnie młodszy z braci ląduje w Afryce ;-)
Duże czarne czupryny i wariackie tańce.
Po minie Kacpra widać, że bardzo mu się tam podobało.
 

Pełne skupienie bo na talerzu szykują surową rybę.
Kacper strasznie boi się nawet wędzonej makreli, a tu takie cuda ;-)

Ufff.... na szczęście to tylko herbata, i od razu  uśmiech na twarzy Kacperka
 
 

       Ha , ha i mamy Dziki Zachód!!!
         Worek pełen kasy, bandyta strzelanki
         to jest to co lubimy najbardziej .
W tej scenie Kacper zabiera pieniądze bandycie.
 



W grę wchodzi szeryf , (i tu Jacenty)
któremu Kacper oddaje skradzione przez bandytę pieniądze,
za co dostaje odznakę.





I jakby mogło zabraknąć karnawału
w Rio :-)
Szczęśliwy Kacper wywija na parkiecie


Na koniec się budzimy....
I co widzimy?
Wszystkie prezenty otrzymane w śnie leżą obok Kacpra łóżeczka.


 

Dziękujemy za uwagę :-) Przypomnę tylko że wyżej wymieniona ekipa zajęła
1 Miejsce ....... :-)
 Buzia sama się śmieje ;-)
:-)

środa, 2 kwietnia 2014

Światowy Dzień Wiedzy o Autyzmie

Dziś 2.04 czyli Światowy Dzień Wiedzy o Autyzmie.
W tym dniu, wiele budynków w Polsce i na Świcie zostanie podświetlonych na niebiesko.
Nawet jeden z moich ulubionych wokalistów włączył się do akcji (wspomnę , że nie tylko On) , w tle niebieskich balonów.

W wielu miastach stoją już Jim-owe niebieskie balony , a to wszystko dlatego, że już co setne dziecko rodzi się z zaburzeniami autystycznymi.

Niezwykle ważnym zadaniem jest stałe zwiększanie poziomu wiedzy na temat autyzmu, dlatego gorąco zachęcamy wszystkich do włączenia się w kwietniowe obchody Miesiąca Wiedzy na Temat Autyzmu

Każdy, kto chce przyłączyć się do akcji, 2 kwietnia może np. ubrać się na niebiesko (to międzynarodowy kolor autyzmu).