Wiecie, że nie lubię za bardzo się rozpisywać, ,ma być konkretnie, krótko i na temat, ale w niektórych przypadkach niestety tak się nie da.
Jak już wiecie od kilku tygodni dokształcam się w dziedzinie seksualności osób niepełnosprawnych.
Jak wiadomo każde dziecko jest inne, jednym rodzice podają leki, inni ( oczywiście nie w Polsce) mają takie jakby asystentki, które przychodzą do dzieci, czasem tylko się poprzytulać, a efekty ponoć są niesamowite. Jedna matka mieszkająca w Czechach opowiadała mi o takiej asystentce, i nie mogła się jej nachwalić. Jej 24 letni ( niepełnosprawny intelektualnie ) syn jest zupełnie innym facetem odkąd w/w pani przychodzi odwiedzić go raz na 3 tygodnie. Ona natomiast masuje mu uszy, i to wystarcza.
Są również rodzice, którzy nie przekazali swoim niepełnosprawnym dzieciom wystarczającej wiedzy na temat seksualności, Teraz mają z tym wielki problem, gdyż dziecko, a raczej już dorosły facet nie wie, co dzieje się z jego organizmem, nie zna zasad panujących w jego otoczeniu, a onanizowanie się w miejscu publicznym to kłopot rodziców, którzy nie są w stanie go upilnować.
Na jednym z wykładów o seksualności osób niepełnosprawnych, matka opowiedziała historię swojego 21 letniego syna, która muszę stwierdzić, mnie osobiście przeraziła.
Adam upośledzony umysłowo w stopniu lekkim.
Kilkanaście miesięcy temu zaczął coraz później wracać do domu i nie potrafił wyjaśnić rodzicom, gdzie dokładnie przebywał, opowiadał tylko, że zapraszają go koledzy , do których matka nie miała żadnego kontaktu..
Kilka dni później zdarzyło się, że Adam nie wrócił na noc do domu, rodzicom udało się z niego wyciągnąć, że spał na dworcu, bo nie zdążył na ostatni pociąg.
Jak się później okazało, co Adam wyznał tylko pani psycholog, był on zapraszany do prywatnego mieszkania , gdzie był świadkiem stosunków seksualnych , pomiędzy dorosłymi mężczyznami.
Powiem Wam to jest temat rzeka, rozłożę go na kilka postów, choć nie wiem jak uda mi się napisać wszystko co bym chciała, a jednocześnie przekazać jakąś informację.
Panowie ostatni miesiąc mieli mnóstwo zajęć, ale też i odpoczęli przez ostatnie dni, także nic się nie bójcie dzieci nie męczymy ;-), a staramy się nagradzać.
Byli grzeczni , to i Mikołaj ich odwiedził. |
![]() |
Był konkurs kolęd i świetny występ Jacka |
W grudniu udało nam się jeszcze wyskoczyć na wesele I tu pamiątkowa fotka mamy z młodą parą. Pozdrawiamy :-) |
W grudniu nie mogło również zabraknąć Jasełek do których z pełnym zaangażowaniem się przygotowywaliśmy. |
Nowy Rok niech Wam w radości i szczęściu płynie! Oby rano wstać się chciało, a wieczorem do zabawy sił nie brakowało. Oby zdrowie krzepkie było, a każdemu z Was coś dobrego się zdarzyło. Żebyście mieli w tym roku wiele okazji do szczerego śmiechu, a w pędzie codziennego dnia zawsze czuli, że otacza Was miłość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz