Czyli to co Panowie lubią najbardziej - imprezka ;-)
Orew w Tychach przygotował festyn , zorganizowany w ramach obchodu Tyskiego tygodnia Godności osób Niepełnosprawnych.
Do wspólnej zabawy zostały zaproszone szkoły , gimnazja jak i przedszkola z Tychów.
Po ostatnich ulewach, gradach i wietrzyskach, zaświeciło słońce, a temperatura przekroczyła trzydzieści stopni :-) Można powiedzieć wymarzona pogoda dla dzieciaków.
Każda z obenych szkół przygotowała świetne występy artystyczne, bracia Petelczyc również wzięli udział w jednym, choć dla Kacpra było to trochę za mało ha.
Po ostatnim solowym występie (post wytypowani), młodszy z braci chciał tańczyć na scenie, również w dniu dzisiejszym .
Przeczekał grzecznie wszystkie występy i wyrwał się na parkiet.
Zatańczył swój breakdance i od razu poczuł się lepiej ;-)
Na festyn przyjechała również ekipa ze świetlicy terapeutycznej PSOUU, Panie zorganizowały zbiórkę pieniędzy , na rzecz świetlicy.
Każdy kto wrzucił choć grosik na w/w cel brał udział w losowaniu świetnych nagród.
Nagrodą główną był tablet dla dzieci, był też aparat fotograficzny, kosmetyki , zabawki, maskotki , artykuły biurowe i wiele innych.
Bracia Petelczyc również dostali po losie i cierpliwie czekali na losowanie, które miało odbyć się pod koniec imprezki.
Po występach przedszkolaków bracia zobaczyli wielką kulę, naprawdę olbrzymią ,w której to można było się poturlać , w sekundzie zapomnieli o całym świecie, i wystartowali zaszaleć ;-)
Po chwili totalnego szaleństwa, poszliśmy " obadać" inne atrakcje, których to nie brakowało.
Bracia Petelczyc, po wariactwie w kuli zgłodnieli i pobiegli sami przygotować sobie deser.
Wyglądało to mniej więcej jak na zdjęciu, problem okazał się w tym , że nałożyli sobie tyle bitej śmietany, i nie byli w stanie zjeść całej porcji .
Tutaj do akcji musiał wkroczyć tata ;-)
Po napełnieniu męskich brzuszków, ruszyliśmy dalej.
Następna atrakcja, w której to Jacek nie chciał brać udziału , ponieważ bał się pobrudzenia, a wiadomo Jacek to czyścioszek , nawet w piasku nie lubi się bawić , bo tam trzeba ręce pobrudzić.
Za to Kacper skorzystał, a Pani Agnieszka wzięła go w obroty.
Po skorzystaniu z wszystkich atrackcji, Pani prowadząca poprosiła wszystkich o zajęcia miejsc, ponieważ miało się odbyć losowanie nagród, o których napisałam wyżej.
Jacek zabrał swój los zobaczył jaki ma numer on , a jaki jego brat i upewnił się nas czy dobrze przeczytał .
Pani prowadząca losowanie poprosiła ochotnika do wyciągania losów, i tu oczywiście zgłosił się Jacuś, a jak Jacek to i jego brat.
Panowie zaczęli losowanie, a Jacek oczywiście oszukiwał, i przez opaskę na oczach podglądał i szukał swojego numerka, chyba coś mu się pomyliło bo losował numerki , 137 i 139, a miał 138 , tak więc podbiegł do nas sprawdziła jeszcze raz i wrócił szukać dalej.
Z racji tego że nie lubimu oszukańców ha ha musieliśmy po 20 losowaniach zwolnić braci z tej funkcji ;-)
Panie zaczęły wyciągać losy same, i po chwili padł numer Kacperka ha ha 52 ... wygraliśmy kosmetyki.
A Jacula niecierpliwie czekał dalej, minęły trzy losowania i padł numer 138!!!! Wyskoczył mój pierworodny jak wystrzelony z procy, i wygrał słonia, który będzie mu przynosił szczęście w Ośrodku, bo tam został.
Szczęśliwy Jacuś to dla nas bezcenny widok.
Dzień uważam , że bardzo udany, było mnóstwo atrakcji, czyli tak jak lubimy.
Chłopcy w końcu coś wygrali, choć do domu nic nie przynieśliśmy, bo Jacek wszystko rozdał dzieciom , które nie wygrały nic, nawet kosmetyki które w pierwszej kolejności dostała mama , zostały komuś oddane.
Ale co zrobić , jak to moje dziecko tak lubi sprawiać przyjemności innym.
Na Zakończenie wspólny występ nauczycieli z dzieciakami zakończony piosenką
" Wszystkie dzieci nasze są"
Bardzo Dziękujemy za Wspaniałą Zabawę.
Ekipa Petelczyców :-)
Blog ten poświęcony jest całkowicie moim dwóm synom, którzy mają stwierdzoną wadę genetyczną,mutacje genu FMR1 wynik potwierdza rozpoznanie łamliwego chromosomu X,wiąże się to z całościowym zaburzeniem rozwojowym. Chłopcy muszą być codziennie rehabilitowani, aby choroba nie postępowała. Jacek i Kacper są całym moim życiem. Chciałabym na tym blogu pokazać że miłością można zdziałać cuda, oraz ,że z niepełnosprawnymi dziećmi życie jest piękne, i każdego dnia nas zaskakuje .
Wpłaty na leczenie chłopców prosimy kierować na konto Fundacji
Alior Bank
42 2490 0005 0000 4600 7549 3994
42 2490 0005 0000 4600 7549 3994
Tytułem:
21323 - Petelczyc Jacek lub 21324 Petelczyc Kacper
- darowizna na pomoc i ochronę zdrowia
Przekaż 1% podatku
W formularzu PIT wpisz numer:
KRS 0000037904
W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%” podaj:
21323 Petelczyc Jacek
lub
21324 Petelczyc Kacper
Szanowni Darczyńcy, prosimy o zaznaczenie w zeznaniu podatkowym pola „Wyrażam zgodę”.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wielkie Brawa dla Was Kochani
OdpowiedzUsuńU nas też ok
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAle świetnie;)
OdpowiedzUsuńMusieli mieć radoche;)
ale u Was się dzieje !!!
OdpowiedzUsuńsuper ekipa
pzd Marta