Oczekujemy na powrót Jacula :-) Będzie w domu już jutro rano.
Matko kochana jak to zleciało, czuję się jakby wyjechał przedwczoraj, a to już dziesięć dni minęło...
Dziś dzień dziecka .
Można powiedzieć że Kacperek miał go cały tydzień.
Spędzaliśmy każdą wolną chwilkę na zabawie, spacerach, grach itd.
Ale mama o prezentach nie zapomniała.
Z racji tego iż pogoda dziś do d..., zresztą tak jest od kilku dni, wybraliśmy się na zakupy
- po gumowce, bo stare okazały się za małe.
Noga mu rośnie w niewiarygodnie szybkim tempie, ale cóż, z psem trzeba wychodzić nawet jak pada deszcz :-), więc wolę zainwestować w gumiaki, niż zrywać się o siódmej rano , na spacer z Maltańczykiem ;-).
Tata poszedł do pracy a ja
miałam dziś ogromną ochotę porozpieszczać moje dzieciątko ;-)
czyli dzień tylko z mamą.
Były zakupy ,obiad w McDonald's, spacer po kałużach, lody, i walka na miecze.
Kacper nie zapomniał o swoim starszym bracie, gdy wybierał sobie miecz , który to chcieli obydwoje od dawna , zabrał do koszyka dwa, uświadamiając mamę cytuję " no co jeden dla Jacka ".
Tak więc Jacuś wraca i czeka na niego długo oczekiwany miecz ( choć nie wiem czy to był dobry pomysł )?
Kacper wyciągnął małą torebkę , zapakował Jackowi miecz i portfel ( prezenty) , położył na jego łóżku, machając rączkami z radości , układał i przekładał torebkę jeszcze kilka razy , tak żeby starszy brat zauważył.
Jacek będzie przeszczęśliwy. A pierwsze co sprawdzi to zawartość swojego nowego portfela ha.
Cieszę się że mój pierworodny wraca, bo już troszkę mama z tatą się stęsknili ;-)
Choć już za niedługo kolejne wyjazdy dzieci, ale o tym napiszę następnym razem ;-)
Wszystkim Dzieciaczkom tym dużym i tym Małym życzymy Wszystkiego co Najlepsze.
Spełnienia Wszystkich Marzeń , i duuuuuużżżżo , duuużo zdrowia :-*
Blog ten poświęcony jest całkowicie moim dwóm synom, którzy mają stwierdzoną wadę genetyczną,mutacje genu FMR1 wynik potwierdza rozpoznanie łamliwego chromosomu X,wiąże się to z całościowym zaburzeniem rozwojowym. Chłopcy muszą być codziennie rehabilitowani, aby choroba nie postępowała. Jacek i Kacper są całym moim życiem. Chciałabym na tym blogu pokazać że miłością można zdziałać cuda, oraz ,że z niepełnosprawnymi dziećmi życie jest piękne, i każdego dnia nas zaskakuje .
Wpłaty na leczenie chłopców prosimy kierować na konto Fundacji
Alior Bank
42 2490 0005 0000 4600 7549 3994
42 2490 0005 0000 4600 7549 3994
Tytułem:
21323 - Petelczyc Jacek lub 21324 Petelczyc Kacper
- darowizna na pomoc i ochronę zdrowia
Przekaż 1% podatku
W formularzu PIT wpisz numer:
KRS 0000037904
W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%” podaj:
21323 Petelczyc Jacek
lub
21324 Petelczyc Kacper
Szanowni Darczyńcy, prosimy o zaznaczenie w zeznaniu podatkowym pola „Wyrażam zgodę”.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ale Wy tam macie fajne place zabaw,
OdpowiedzUsuńzgubić się można.
Wszystkiego najlepszego chłopaki!!!
Dokładnie - oczy trzeba mieć dookoła głowy, wystarczy na sekundę odwrócić wzrok, i dziecka już nie ma.
UsuńWszystkiego najlepszego, chłopaki:*
OdpowiedzUsuńCiekawe czy syn tęsknił podobnie jak mama
OdpowiedzUsuńSuper spędzony dzień :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Też wczoraj byłyśmy po gumiaki.Pozdrawiam serdecznie braci.
OdpowiedzUsuńSzaaaaleństwa. Lubię to!
OdpowiedzUsuńJaki piękny plac zabaw!!!
OdpowiedzUsuńDużo radosci dla Chłopaków i Rodziców :)