Niedziela w naszym domu nie mogła obejść się bez podwójnej mszy, to znaczy jedna obowiązkowa w kościele, a druga równie ważna w naszym domu.
Jacek przygotował wszystkie niezbędne rzeczy do odprawienia mszy. Przed Kościołem nabyliśmy książkę, która od dziś chyba zastąpi " Ojca Chrzestnego" z poprzednich postów wiecie że Jackowi służyła jako Pismo Św. Od dziś ma bardziej odpowiednią dla swoich obrzędów.
Nie wiem jak to się stało, ale dziś nie zbierali na ofiarę - piszę w liczbie mnogiej bo Kacper zgapił od Jacka i na swoim stoliku robił to co starszy brat. Nowością był na koniec banan pokrojony na małe plasterki wyglądające jak Komunia .
Na zakończenie mszy Jacek ( brzydko napiszę ) trenował Kacpra, który to za trzy tygodnie pójdzie do Komunii.Wyglądało to tak:
Pełen profesjonalizm przyjrzyjcie się
co Jacek ma na szyi,
a po prawej przygotowane Dary
Mamo , tato ja też potrafię !!!
Cała modlitwa przed Komunią
Komunia w wykonaniu Braci Petelczyc
Coś mi się wydaje że będę miała w domu księdza ...?... a może dwóch ?......
A może to świetni aktorzy, i potrzeba ich zapisać do jakiegoś kółka teatralnego ?
Musimy z tatą o tym pomyśleć.
Niedziela minęła w miarę spokojnie, piękna pogoda tylko mobilizuje do wyjścia z domu.
Wzięliśmy naszego psa obronnego i poszliśmy na dłuuuugi spacer.
Huga trzeba więcej nosić niż przejdzie sam, ale musimy go przyzwyczaić do spacerów, i do smyczy, w której to ciężko mu chodzić, i okropnie go denerwuje.
My natomiast jesteśmy już nauczeni stanowczości, więc miejmy nadzieję szybko go nauczymy.
W przyszłym tygodniu zaczynamy porządki w naszym ogródku , konieczne będzie malowanie ślizgawki , i uzupełnienie świeżego piasku w piaskownicy chłopaków, zaczniemy sadzić nowe kwiatki , musimy również porządnie posprzątać po zimie, więc jeśli tylko pogoda dopisze to będziemy mieć zajęcie na cały tydzień, a po porządkach miejmy nadzieję będzie można otworzyć sezon grillowania.
Życzę wszystkim czytającym nasz blog Udanego i Ciepłego przyszłego tygodnia.
Mama Monika :-*
Blog ten poświęcony jest całkowicie moim dwóm synom, którzy mają stwierdzoną wadę genetyczną,mutacje genu FMR1 wynik potwierdza rozpoznanie łamliwego chromosomu X,wiąże się to z całościowym zaburzeniem rozwojowym. Chłopcy muszą być codziennie rehabilitowani, aby choroba nie postępowała. Jacek i Kacper są całym moim życiem. Chciałabym na tym blogu pokazać że miłością można zdziałać cuda, oraz ,że z niepełnosprawnymi dziećmi życie jest piękne, i każdego dnia nas zaskakuje .
Wpłaty na leczenie chłopców prosimy kierować na konto Fundacji
Alior Bank
42 2490 0005 0000 4600 7549 3994
42 2490 0005 0000 4600 7549 3994
Tytułem:
21323 - Petelczyc Jacek lub 21324 Petelczyc Kacper
- darowizna na pomoc i ochronę zdrowia
Przekaż 1% podatku
W formularzu PIT wpisz numer:
KRS 0000037904
W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%” podaj:
21323 Petelczyc Jacek
lub
21324 Petelczyc Kacper
Szanowni Darczyńcy, prosimy o zaznaczenie w zeznaniu podatkowym pola „Wyrażam zgodę”.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Daj ich na księży beda mieli w zyciu wszystko :-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Oni są cudni :D
OdpowiedzUsuńFaaajnie. Widzę, że nie tylko ja mam przegięcia w domu dot. mszy i śpiewania części stałych.
OdpowiedzUsuńJak zostaną księżmi jedno jest pewne: prace znajdą od ręki. Tu są największe braki hehe.
W swoim środowisku są bracia księża, świetni ludzie, obydwaj prof.
pozdrawiam,