Coraz to większymi krokami zbliża się Pierwsza Komunia Kacperka to już za niespełna dwa miesiące, a mama coraz bardziej zestresowana. Żeby tylko nie wywinął jakiegoś numeru, bo że zaśnie to ( chyba wiem) zawsze zasypia na mszy w niedzielę , a co zrobię jak nie będzie chciał przyjąć Komunii ? , albo się o coś obrazi ,strzeli focha i sobie nie poradzimy.... Oooooo my God.
Stres z dnia na dzień jest większy.
W domu pełną parą trenujemy , Jacek odprawia mszę tzn. bierze mikrofon, dwa kieliszki z herbatą, chusteczki higieniczne do przykrycia "darów" no i oczywiście rozkłada "Pismo Święte" pisze w cudzysłowie bo w Jacka wykonaniu to książka " Ojciec Chrzestny" myśli że skoro pisze ojciec to jest to dobre, mimo wyprowadzania go z błędu książka zostaje. Msza w domu odbywa się bardzo często , Kacper jest w miarę posłuszny Jackowi, bo wie że jak nie będzie mówił Amen, to starszy brat postawi go " do pionu", Mama interweniuje dopiero wtedy, kiedy natężenie hałasu w naszym domu przekracza 100dB, i z reguły msza w tym czasie się kończy.
Kacper co poniedziałek chodzi również na religię, jest nas mała grupka siedmioro dzieci, ale chyba i tak za duża jak dla syna, który po prostu się trochę nudzi,i też przysypia. Zajęcia Religii prowadzone są bardzo fajnie, siostra przepięknie opowiada, ale dla Kacpra chyba jest to za spokojnie, jemu się wydaje że to opowiadanie na dobranoc. Jako że Komunia ,to również spowiedź i tu oczywiście też schody bo Kacper nie potrafi nauczyć się całej spowiedzi, ale za to potrafi wymienić grzeszek, to jest sukces i okazuje się że to księdzu wystarczy ufff, tylko czy Kacper mu to powie??? To też jest zagadka. I jak tu się nie stresować? A do tego wszystkiego mama chciała się odmienić i zrezygnowała ze swoich blond pasemek , zrobiła sobie jednolity brązowy kolor,który oczywiście wszystkim się podoba tylko ja czuję się w nich fatalnie! We wtorek wracam do swojego dawnego koloru., Może to poprawi trochę moje ostatnio fatalne samopoczucie.
Na koniec jeszcze apel mamy Małgosi która już dwa tygodnie przebywa na OIOMie ,potrzebuje pulsoksymetru Oto apel Elizy:
Drodzy Państwo prosimy o kontakt jeśli ktoś może nam pomóc u uzyskaniu niedrogiego pulsoksymetru dla niemowląt. Posłuży on nam do pomiaru saturacji w sytuacjach, gdzie nasze dziecko strasznie się męczy i gdzie występują spadki dotlenienia. Kontakt izka_86@wp.pl
Blog ten poświęcony jest całkowicie moim dwóm synom, którzy mają stwierdzoną wadę genetyczną,mutacje genu FMR1 wynik potwierdza rozpoznanie łamliwego chromosomu X,wiąże się to z całościowym zaburzeniem rozwojowym. Chłopcy muszą być codziennie rehabilitowani, aby choroba nie postępowała. Jacek i Kacper są całym moim życiem. Chciałabym na tym blogu pokazać że miłością można zdziałać cuda, oraz ,że z niepełnosprawnymi dziećmi życie jest piękne, i każdego dnia nas zaskakuje .
Wpłaty na leczenie chłopców prosimy kierować na konto Fundacji
Alior Bank
42 2490 0005 0000 4600 7549 3994
42 2490 0005 0000 4600 7549 3994
Tytułem:
21323 - Petelczyc Jacek lub 21324 Petelczyc Kacper
- darowizna na pomoc i ochronę zdrowia
Przekaż 1% podatku
W formularzu PIT wpisz numer:
KRS 0000037904
W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%” podaj:
21323 Petelczyc Jacek
lub
21324 Petelczyc Kacper
Szanowni Darczyńcy, prosimy o zaznaczenie w zeznaniu podatkowym pola „Wyrażam zgodę”.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kochani dziękujemy z wpis
OdpowiedzUsuńszaleństwo,stres przed komunią no cóż to można zrozumieć,ale niską samoocenę super wyglądu feee,
OdpowiedzUsuń