Dlaczego tak wcześnie? Dlatego że mama musiała dojechać na 7:00 do biura, w którym to pracowała.
Ośrodek otwierany był i jest zawsze od 7:00, więc mama do pracy zawsze się 15 minut spóźniała, na szczęście miała całkiem spoko szefa, który znał całą sytuację i przymykał na to oko.
czekając na busa. |
Potem wsiadamy w samochód i jedziemy.
Do Ośrodka panowie już mamie nie pozwalają rano wchodzić , twierdząc , że potrafią wszystko sami.
Więc macham na do widzenia i odjeżdżam , a chłopcy przebierają się każdy sam.
Od paru dni mają załatwiony odwóz z domu na zajęcia- super sprawa, samochód przyjeżdża pod dom o 7:25, chłopcy już gotowi , z niecierpliwością czekają pod wyznaczonym miejscem, a mama przez okno obserwuje swoich już prawie dorosłych facecików.
Jacy oni są dumni z tego , że nie muszą już jeździć z mamusią, bo podobno to obciach, jak twierdzi Jacenty.
Załatwiając dziś na mieście parę spraw, na zakupach spotkaliśmy Jacka :-)
No właśnie mojego Jacusia. Z panią i kilkoma kolegami wybrali się na zakupy. Potrzebowali na podwieczorek kilka niezbędnych rzeczy , które to mieli samodzielnie kupić. Jaca miał na swojej liście między innymi 0,5 kg winogron.
Chwilkę poklachaliśmy z Paniami i pobiegliśmy dalej załatwiać sprawy urzędowe.
Od wczoraj również zaczęliśmy zajęcia W.Sherborne, w których to mama, z Kacperkiem czynnie uczestniczyli. Jacek jest już w starszej grupie, więc teraz mam trochę luźniej , bo ćwiczę tylko z jednym ;-).
W skrócie to tyle u nas.
Zaczęły się rehabilitację, ćwiczenia, religia, więc nasz kalendarz po brzegi zapełniony.
odjechali :-) |
Załatwiając dziś na mieście parę spraw, na zakupach spotkaliśmy Jacka :-)
No właśnie mojego Jacusia. Z panią i kilkoma kolegami wybrali się na zakupy. Potrzebowali na podwieczorek kilka niezbędnych rzeczy , które to mieli samodzielnie kupić. Jaca miał na swojej liście między innymi 0,5 kg winogron.
Chwilkę poklachaliśmy z Paniami i pobiegliśmy dalej załatwiać sprawy urzędowe.
Od wczoraj również zaczęliśmy zajęcia W.Sherborne, w których to mama, z Kacperkiem czynnie uczestniczyli. Jacek jest już w starszej grupie, więc teraz mam trochę luźniej , bo ćwiczę tylko z jednym ;-).
W skrócie to tyle u nas.
Zaczęły się rehabilitację, ćwiczenia, religia, więc nasz kalendarz po brzegi zapełniony.
Kacpi ćwiczył z obciążnikami na kostkach |
Znam Monikę od wielu lat.
OdpowiedzUsuńNie wiem jak Ona to robi, ale potrafi być w kilku miejscach naraz.
Wczoraj do niej dzwonie czy jedzie na zakupy , na to odpowiada:
Magda sorry, za 10 minut mam rehabilitacje, potem masaże z chłopcami , i na różaniec zasuwamy. "
Po tym telefonie siły mi wróciły
Magda
Ale jesteście pełni siły i fajni jesteście. A Panowie, no cóż dorastają :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
bardzo się cieszę, że a Pani tyle siły dla swoich synów. Oni w przyszłości mam nadzieję, że będą Pani dziękować, tak jak ja dziękuję swoim rodzicom za to, że mnie wspierali w mojej chorobie i dalej są ze mną duchowo, choć dzieli nas mniej więcej 600 kilometrów, bo wyjechałam na studia do Lublina, a oni zostali na Mazurach ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie,
Maryśka
Poważni panowie jeżdżą już sami :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie sobie ze wszystkim radzisz - podziwiam
Oj rosną, rosną niedługo mama będziesz miała mnóstwo czasu dla siebie :)
OdpowiedzUsuń