Dni mijają nam zdecydowanie za szybko.
Chcę dziś wspomnieć jeszcze ostatnie dni karnawału, a tu już środa popielcowa. Zaczynam nie nadążać.
Z niecierpliwością czekam na powrót Jacka z Ośrodka, który już rano zapowiedział mszę w domu z posypaniem głów.
Nie chcę myśleć jak może się to zakończyć.
Wracam do zeszłego tygodnia.
Z okazji kończącego się karnawału otrzymaliśmy zaproszenie do Szkoły Muzycznej, aby uczestniczyć w niezwykłym wydarzeniu: koncercie "Orkiestry Bez Granic".
Mimo iż moja ekipa uwielbia szanty , wybraliśmy się posłuchać młodych bardzo uzdolnionych uczniów szkoły tyskiej, oraz katowickiej.
Dziś zaprezentowali efekt swojej pracy w czasie wielogodzinnych prób i spotkań. Aż trudno było uwierzyć, że muzykę, którą słyszeliśmy wykonywali nasi rówieśnicy! Utalentowani młodzi artyści przekonali nas, że współczesna muzyka symfoniczna wcale nie jest śmiertelnie poważna i można jej słuchać z wielką przyjemnością.
Choć na samym początku Kacperkowi średnio przypadła do gustu. Trochę nie jego klimaty :-), rozkręcił się pod koniec, kiedy młodzi muzycy , zagrali kaczuszki i mógł trochę poskakać.
Uszczęśliwiony postanowił wszystkim podziękować za brawa, które nie były dla niego, wszedł na scenę , zaczął się kłaniać, powtarzając " dziękuję, dziękuję, dziękuję "
Dziękujemy naszym młodym przyjaciołom, że chcieli podzielić się z nami swoim talentem!
Brawo dla młodego Tancerza, ze środy popielcowej w wykonaniu twojego synka, koniecznie zrób zdjęcia:). To będzie widok:) serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbrawo i cieszę się, że wracasz do zdrowia :-)
OdpowiedzUsuń