Blog ten poświęcony jest całkowicie moim dwóm synom, którzy mają stwierdzoną wadę genetyczną,mutacje genu FMR1 wynik potwierdza rozpoznanie łamliwego chromosomu X,wiąże się to z całościowym zaburzeniem rozwojowym. Chłopcy muszą być codziennie rehabilitowani, aby choroba nie postępowała. Jacek i Kacper są całym moim życiem. Chciałabym na tym blogu pokazać że miłością można zdziałać cuda, oraz ,że z niepełnosprawnymi dziećmi życie jest piękne, i każdego dnia nas zaskakuje .
Wpłaty na leczenie chłopców prosimy kierować na konto Fundacji
Alior Bank
42 2490 0005 0000 4600 7549 3994
42 2490 0005 0000 4600 7549 3994
Tytułem:
21323 - Petelczyc Jacek lub 21324 Petelczyc Kacper
- darowizna na pomoc i ochronę zdrowia
Przekaż 1% podatku
W formularzu PIT wpisz numer:
KRS 0000037904
W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%” podaj:
21323 Petelczyc Jacek
lub
21324 Petelczyc Kacper
Szanowni Darczyńcy, prosimy o zaznaczenie w zeznaniu podatkowym pola „Wyrażam zgodę”.
środa, 21 sierpnia 2013
Urodzinowa niespodzianka
Jacek od trzech dni może wychodzić sam na dwór - NA ROWER !!!!
Och jaki on dumny z tego powodu, elegancko co 15 minut się melduje i radzi sobie świetnie.
Dzisiaj gdy wychodził z domu pytam
" Jacuś pamiętasz jak masz jeździć?"
Jacek odpowiada:
" No wiem !!!! mamo!!"
To pytam
" Jak? "
Jacenty odpowiada
"Szybko!!! ha ha"
Gdy zobaczył przerażenie w moich oczach odpowiada
" No dobra powoli"
Na to mu mówię, że nie o to mi chodziło
Oburzył się i pyta " To jak!"
Mama dużymi literami odpowiada
OSTROŻNIE !!!!
I po tym haśle wyparował z domu jak huragan.
Tak więc jutro powtórzymy test , jak zachowywać się będąc na rowerze.
Ale nie o tym dzisiaj chciałam napisać.
Tak się jakoś dziwnie złożyło, że mama ma JUTRO urodziny, o których to przypomniałam Jackowi w niedziele. I mój mały skubaniec zapamiętał ,ale do jutra nie wytrzymał i dostałam od niego taką oto kartkę dzisiaj, gdy ją otwarłam , aby przeczytać co napisał, okazało się , że to nie koniec niespodzianek, w środku czekała na mnie jeszcze dycha ;-)
Gdy mama wyszła z domu na godziny fitness , chłopcy zorganizowali mamie kolejną niespodziankę.
Wyciągnęli tatę na zakupy i kazali kupić mój ulubiony perfum, którym to na blogu się nie pochwale :-)
Przyznam , że trafili w dziesiątkę.
Tak wielką radość mi sprawili, że musiałam od razu się nimi pochwalić, a teraz uciekam przygotować na jutro pyszności dla moich chłopaków ;-)
W końcu też muszę ich zaskoczyć ;-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jacek jest świetny !!!
OdpowiedzUsuńMagda K
Dołączamy sie do życzeń dla mamy:-) Super masz chłopaków! Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńwiec sto lat!! Blisko siebie mamy urodziny u mnie byly 19 :)fajnie ze dzieciaki pamietaja
OdpowiedzUsuńMoniś Wszystkiego Najlepszego.
OdpowiedzUsuńSto lat
Marzena
No nie :) Ta ,,dycha: mnie rozbroiła:)
OdpowiedzUsuń100 LAT, 100 lat w zdrowiu i szczęściu!
Pociechy z dzieci:)i Ich taty:)
Pani Moniko
UsuńWszystkiego Najlepszego
Wiele łask Bożych i błogosławieństwa.....
Jacek
dycha jest świetna- wszystkiego najlepszego!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego-spełnienia marzeń!!!!!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSto Lat. Pani Moniczko
OdpowiedzUsuń