poniedziałek, 25 maja 2015

Wszystko w jednym

Ostatnimi czasy zagląda na nasz blog jakiś debil. Przepraszam za słownictwo, nie używałam nigdy tego typu wyrazów, ale dziś tak o nim napiszę, choć mam ochotę napisać gorzej, niestety mój charakter nie pozwala mi się poniżać do stopnia tego anonima, który wypisuje głupoty, aż żal myśleć co to za biedny zakompleksiony człowiek.
Dałam sobie już radę nie z takimi , i z tym też sobie poradzę, do pracy się już zabrałam i teraz będziemy robić z nim porządek, a co tam...
Taki jest odważny, że podpisuje się anonimowo-żenada.
Życzę mu aby w przyszłości jego dzieci dały mu tyle miłości ile dają mi moje ( on wie o co chodzi )
Ale nie będę dłużej zaprzątać sobie, ani Wam głowy

Jak już wspominałam w poprzednim poście kończy nam się orzeczenie Jacka, jesteśmy w trakcie zbierania dokumentacji medycznej, która jest już na finiszu, jeszcze tylko zaświadczenie lekarskie i czekamy na termin komisji.
Mimo, wszystko czasu nie marnujemy. Jak to zwykle u nas bywa, każdą wolną chwilę spędzamy razem. Ostatni tydzień, to same atrakcję i taki również zapowiada się przyszły.
To wszystko za sprawą naszego ośrodka, który jest mistrzem organizacji imprez dla dzieci.
W końcu nie samą pracą człowiek żyje :-)
Kacper i Jacek na nudę nie mogą narzekać, ostatnio zwiedzali , Kacper straż pożarną, a Jacek wraz z uczniami tyskiego gimnazjum muzeum Misyjnego w Mysłowicach. Spotkanie integracyjne odbyło się w ramach projektu ”SZTUKA SAKRALNA – RAZEM PATRZYMY NA BOGA” ( pisałam na naszym facebooku) .



Następnego dnia, panowie jak co roku, pojechali na Spartakiadę Specjalną. Przeszczęśliwy Kacper mógł ponownie zobaczyć załogę Straży Pożarnej, tym razem w Katowicach, cóż to było za przeżycie, w domu o niczym innym nie rozmawialiśmy, tylko o tym , że mógł usiąść w wozie strażackim, i ponownie jak dzień wcześniej zobaczyć jak to wygląda od środka ;-).

Jak ja kocham tę robotę ;-) 

Tata mnie wytrenował.
 Nikt nie miał ze mną szans 

Walczyć o medale trzeba było
do końca. 

Każdy otrzymał nagrodę, którą
była gra w lotki,oraz
 dyplom i medal 

Wczoraj poszaleliśmy na placu Baczyńskiego w Tychach, gdzie Urząd Miasta zorganizował festyn pt." Tyskie rodziny na Baczyńskim spędzają czas" .
Szaleństw nie było końca, można było tam wszystko.
Malować buzie, zabawy kreatywne praktycznie na każdym stoisku, dodatkowo zdjęcia np. z prezydentem USA, i co najlepsze dmuchawce, na których można było skakać do upadłego ;-)
Oczywiście bracia skorzystali ze wszystkich.



Po szaleństwach na dmuchawcach , spotkaliśmy się z rodzinką, która do spokojnych nie należy,i wyruszyliśmy zagrać w kręgle. To była dla chłopców absolutna nowość, nigdy wcześniej nie grali, co lepsze nie mieli nawet kuli w rękach. Mimo tego jak przystało na utalentowanych , nadpobudliwych chłopaków poradzili sobie rewelacyjnie!

Kacper radził sobie świetnie,
choć kilka razy się obraził , gdy kula wypadła
z toru.

Jacek obcykał , która kula jest najlepsza,
i chyba nawet wygrał jeden pojedynek ;-)
 
Może tyle na dzisiaj. Resztę postaram się napisać jutro.
Miłego wieczoru.
My po tak wyczerpujących dniach padamy do łóżek już chwilę po 21:00. :-) , więc czas na nas .

3 komentarze:

  1. Ma Pani rację - trollom mówimy pa-pa. A swoją drogą dużo się u Was dzieje. Też bym chętnie poskakała sobie na takim dmuchanym zamku. Albo pograła w kręgle. Ale przede wszystkim gratulacje za zdobycie medali na spartakiadzie! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to mówią, nie karmić trolla, tylko się go pozbyć:)
    Dobrze, że chłopcy mają tyle energii w sobie. Takiego tempa zabaw, spotkań, mógłby im pozazdrościć niejeden dorosły ze mną na czele, a oni świetnie się w tym odnajdują.:)
    Wóz strażacki, to jest wielkie przeżycie dla każdego chłopaka i u nas też zawsze robi furorę, oczywiście zaraz obok karetki pogotowia:)

    OdpowiedzUsuń
  3. W tą niedziele ma być impreza na boisku na Andersa z okazji dnia dziecka, myślę, że zabawy sportowe i gra w piłkę nożną spodoba się chłopakom :)

    OdpowiedzUsuń