Po mału kończymy już przygodę z ospą. Kacper wraca do zdrowia w ekspresowym tempie.
Dzięki Bogu przeszedł ją w miarę łagodnie, tzn., bez gorączki, czy bardzo złego samopoczucia. Z początkiem jedynie dokuczało mu swędzenie, które wspólnymi siłami staraliśmy się załagodzić.
Dziś młodszy z braci wygląda już świetnie, krostki praktycznie poznikały. Mam nadzieję, że w środę pójdzie już na zajęcia do Ośrodka, gdyż tak zasiedział i rozleniwił się w domu, że w ogóle o powrocie nie chce słyszeć ;-)
Jacek nie zaraził się od brata jest jest zdrowy jak ryba.
I postanowił z dziadkami wybrać się do stolicy, do swojego ulubionego wujka.
Jak to stwierdził starszy z braci, nie ma szans żeby ospa go dopadła, bo się kremuje ;-)
Więc trzymamy Jacka w tej myśli, gdyż z kremowaniem u nas w domu zawsze był problem, a od czasu ospy, nie trzeba Go do niczego namawiać, sam bierze krem i działa ;-)
I tak przesiedzieliśmy w domu dwa tygodnie. Szczerze mówiąc mam dość, chyba jesteśmy bardziej zmęczeni, niż normalnie mając po tysiąc rzeczy do zrobienia w ciągu dnia.
Niech wszystko wraca już do normy.
Już w styczniu chłopcy rozpoczynają występy w Teatrze, nie mogę się już doczekać, a tym bardziej pokazać co przygotowali. Wielki wysiłek wychowawców, oraz dzieci uczestniczących w pokazie naprawdę zasługuję na medal.
W lutym jak co roku panowie wyruszają na zawody pływackie. Jacek i Kacper zostali już zgłoszeni, i po raz pierwszy nie potrzebują żadnych wspomagaczy typu deseczka, tym razem płyną bez niczego co mogłoby im tylko przeszkadzać.
I tutaj oczywiście liczymy na pierwsze miejsce ;-)
Zapowiada się intensywnie, ale my tak własnie lubimy. Łapiemy i wyciskamy z życia ile tylko się da.
Kochani w tym Nowym Roku życzymy wszystkim wytrwałości w dążeniu do celu, zdrowia, i wiele miłości.
Dziękujemy, że jesteście z nami, że wspieracie nas na każdym kroku.
ospa i po ospie, chwała Bogu paskudna przypadłość..moi tez sie w domu nudzą jak mopsy..a tu za dobre dwa tyg znów ferie!! oszalec mozna z tym wolnym
OdpowiedzUsuńPamiętam jak kilka lat temu znalazłam się w samym centrum epidemii ospy. Na szczęście udało mi się jej uniknąć. Widać razem z Jackiem mamy bardzo dobrą odporność :)
OdpowiedzUsuń