Miało być o wyjeździe i tak tez będzie.
Tak się jechało |
Za dużo od niego się nie dowiedziałam, bo opowiadanie wycieczek nie należy do jego mocnych stron, ale jak nie Jacek to dziadki mi opowiedzą, i tak też trochę wiem.
Jacek dojechał na miejsce. Pierwsze zadanie to samemu się rozpakować :-) |
W autokarze Jacek został mianowany nowym pilotem wycieczek do Medjugorie :-), pomagał wszystkim , a gdy usłyszał jak inna dziewczyna dawała Świadectwo , sam bardzo chciał opowiadać o sobie, ale cóż nie wyszło
:-(. Mimo tego,
dziecko i tak jest bardzo szczęśliwe.
Po rozpakowaniu, pierwsze co musiałem zrobić to przywitać się z Maryją |
Gdy pytaliśmy Go ile za nią zapłacił, bo wygląda pięknie, Jacek odpowiedział, że Iwan ( pan, który ma tam sklep z pamiątkami) dał mu za darmo, i że nie chciał od niego żadnej kasy, bo go lubi i koniec.
Dodatkowo przywiózł ze 100 poświęconych różańców, część z nich rozdał już w ośrodku, a resztę daje wybranym, których sam wybiera. Nawet pan w naszym osiedlowym sklepiku dostał mały prezencik od Jacka.
O mamie też udało mu się nie zapomnieć , przywiózł dla mnie bransoletkę , za którą zawołał dwa euro ;-).
Pogoda trochę nie dopisała, ale to akurat w niczym mi nie przeszkadzało |
Miała być kąpiel, ale niestety pogoda, tym razem popsuła moje plany |
Tak rok temu wchodziłem na Górę Kriżevac W tym roku nie dałem sobie zrobić zdjęcia ;-) |
Wtedy to nawet się kąpałem |
Super że wyjazd się udał i że Jacek jest zadowolony!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Moniko, widok na tym zdjęciu Jacka ,gdy dotyka końcem paluszka Matkę Boża, jest bardzo wzruszające. Wspina się ,aby dotknąć Swoja Maryję. Jest to bardzo przejmujące, jak Matka Boza ze wzajemnością dotyka jego dłoni...Ps.. Wujka Adasia rozpiera duma ..a tak na marginesie..;) Moniś mam prośba do Jacka, czy zalapie sie na jeden różaniec??,oczywiście jak może??czy zostawi do nas. Ja sie zdzwonię z Adasiem i kiedys przy okazji by Go przywiózł.pozdrawiam .MB.;*
OdpowiedzUsuńJasne, że możesz :-)
UsuńJacek już szuka dla Ciebie odpowiedniego. Napisz mi adres na e-maila, i wyślemy różaniec z małą niespodzianką.
Monika nie wiem skąd w tych naszych dzieciach taka wiara- Eucharystyczne dzieci.....
OdpowiedzUsuńBrawo Jacek za samodzielność i handlowanie z mamą ;-)
Śliczne zdjęcia, ważne, że był zadowolony z wyjazdu :)
OdpowiedzUsuń