Wciąż , choć już tylko częściowo żyjemy na pudłach. Przeprowadzka nadal trwa , miało być dwa tygodnie, a tu już czwarty się kończy, i zapowiada się na kolejny, minimum jeszcze tydzień
:-(
W tym całym bałaganie nasz już bardzo brudny Hugo :-) ale nie mamy go jeszcze gdzie wykąpać ;-) |
Wszyscy mamy już trochę dosyć. Pierwsza noc w nowym domu już zaliczona. Kacperek spał z mamą bo trochę bał się być sam w nowym pokoju, natomiast Jacek jest przeszczęśliwy, ma swój już praktycznie skończony pokój, i nie chce z niego wychodzić. Od czasu do czasu zaprosi do niego Kacpra, ale zdecydowanie woli przebywać w nim sam, i jest dużo spokojniejszy. Zamknie pokój , i nie widzi co dzieję się za drzwiami, a nie jest pięknie ;-)
W czwartek mama z dziećmi jedzie na pielgrzymkę do Częstochowy, trochę odpoczniemy od tego remontu, bałaganu, i ciągle przewijających się obcych ludzi, którzy zakłócają nam spokój, jedni wiercą, drudzy coś wieszają, trzeci woła żeby mu pomóc... totalny chaos , który zdecydowanie nam nie sprzyja. Może jak się pięknie pomodlimy to z Bożą pomocą ta przeprowadzka już się skończy :-).
Wszystkich Was bardzo przepraszam , że tak późno odpisałam na Wasze e-maile, ale nie mieliśmy tu jeszcze dostępu do internetu. Wszystko zaczęło działać dopiero od wczoraj popołudnia.
Obiecuję ,że wszystko nadrobię.
Miłego weekendu :-)
piękna podłoga, marzy mi się taka biała;) Moniu, na pewno dasz sobie ze wszystkim radę;) Buziaki dla was. Ania
OdpowiedzUsuńO rany, współczuję Ci tej niekończącej się przeprowadzki. Pozostaje wierzyć, że jeszcze tylko troszeczkę a wszyscy będziecie już u siebie.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:*
no dlugo wam schodzi, oby zakonczyl sie raz na zawsze. Milego weekendu rowniez zycze
OdpowiedzUsuńPomyślnego zakończenia remontu!!!!
OdpowiedzUsuńTo już chyba bliżej niż dalej końca remontu, oby jak najszybciej i by Wam się tam super mieszkało :-) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuń