sobota, 14 września 2013

Życiowa zwrotnica

Nie wiem czy mam siłę napisać dziś coś sensownego, ale spróbuję .
U nas wciąż przeprowadzka, w starym mieszkaniu żyjemy jak Flinstonowie , jak pisałam w poprzednim poście nic się nie zmieniło na lepsze, wciąż zmywamy w wannie i żyjemy na pudłach , ponieważ części mebli już się pozbyłam.
Jeszcze parę dni i zwariuję . Obiecałam dziś sobie  żadnych przeprowadzek, remontów przez najbliższe sto lat! 
Myślałam , że będzie mi trochę lżej jak Jacek wyjedzie na dziesięć dni na pielgrzymkę.
Parę tygodni wcześniej starszy z braci dowiedział się , że w 12.09 jest wyjazd do Medjugorie, gdy tylko to usłyszał, od razu kazał nam siebie zapisać i tak też zrobiliśmy.
Uradowany nie mógł doczekać się dnia wyjazdu. Aż tu nagle dzień przed wyjazdem Jacula oznajmia , że nie jedzie i koniec ! Płacze, krzyczy, strasznie się denerwuję, gdy tylko tłumacze, że wszystko zapłacone i musi jechać do Maryi.
Nie i koniec , nie pojedzie. Kilka godzin przed planowanym wyjazdem musiałam zrezygnować i Jacek został w domu
Nie mam pojęcia, czy to skutek przeprowadzki, w której chce czynnie uczestniczyć, i nie chce by cokolwiek go ominęło, poobserwujemy i zobaczymy.

Teraz trochę z innej beczki.
Wczoraj przyszła do mnie książka od Ani , wszyscy, którzy czytają mój blog wiedzą kto to Ania i Marysia ( mój ulubiony blog) .
Książka wspaniała z piękną dedykacją ,


 można powiedzieć wciągnęłam ją w kilka godzin, z przerwą na zakupy i remont. 
Piękna historia wspaniałej ,i bardzo dzielnej mamy ,walczącej o zdrowie swojego dziecka.
Po przeczytaniu zdałam sobie sprawę , że życie to pasmo niespodzianek , nikt z nas nie wie co czeka go w przyszłości. Można mieć świetne wykształcenie, super pracę, kupę kasy, i nagle dzieje się coś nieprzewidywalnego , co obraca Twoje życie do góry nogami, ale jak czytasz tę książkę, wiadomo, że nic nie dzieję się bez powodu, to są specjalnie wybrane osoby przez Boga.
Polecam Wszystkim, a Tobie Aniu bardzo dziękuję :-)
Czekam na następną Twoją książkę :-*



6 komentarzy:

  1. Jacek chce pewnie sam urządzić swój pokój, i trochę pomóc mamie.
    Karolina

    OdpowiedzUsuń
  2. Pj to zabieram się za poszukiwanie książki, bo już jestem jej ciekawa

    OdpowiedzUsuń
  3. szkoda ze nie pojechał, ale pewnie miał ku temu jakis powód.

    OdpowiedzUsuń
  4. Moniu, jesteś niezwykła! Bardzo dziękuję CI za ciepłe słowa, które radują strapione serce;)a kolejna książka "się pisze";;;))) Bardzo cię ściskam ! Apropo medugorie, - warto, byłam tam wdrapałam się i jest to naprawdę wspaniałe miejsce, Warto je odwiedzić....

    OdpowiedzUsuń
  5. Moniś , a może pożyczysz książkę , jak już przeczytałaś. Daj znać
    Magda

    OdpowiedzUsuń