U nas wciąż przeprowadzka, w starym mieszkaniu żyjemy jak Flinstonowie , jak pisałam w poprzednim poście nic się nie zmieniło na lepsze, wciąż zmywamy w wannie i żyjemy na pudłach , ponieważ części mebli już się pozbyłam.
Jeszcze parę dni i zwariuję . Obiecałam dziś sobie żadnych przeprowadzek, remontów przez najbliższe sto lat!
Myślałam , że będzie mi trochę lżej jak Jacek wyjedzie na dziesięć dni na pielgrzymkę.
Parę tygodni wcześniej starszy z braci dowiedział się , że w 12.09 jest wyjazd do Medjugorie, gdy tylko to usłyszał, od razu kazał nam siebie zapisać i tak też zrobiliśmy.
Uradowany nie mógł doczekać się dnia wyjazdu. Aż tu nagle dzień przed wyjazdem Jacula oznajmia , że nie jedzie i koniec ! Płacze, krzyczy, strasznie się denerwuję, gdy tylko tłumacze, że wszystko zapłacone i musi jechać do Maryi.
Nie i koniec , nie pojedzie. Kilka godzin przed planowanym wyjazdem musiałam zrezygnować i Jacek został w domu
Nie mam pojęcia, czy to skutek przeprowadzki, w której chce czynnie uczestniczyć, i nie chce by cokolwiek go ominęło, poobserwujemy i zobaczymy.
Teraz trochę z innej beczki.
Wczoraj przyszła do mnie książka od Ani , wszyscy, którzy czytają mój blog wiedzą kto to Ania i Marysia ( mój ulubiony blog) .
Książka wspaniała z piękną dedykacją ,
można powiedzieć wciągnęłam ją w kilka godzin, z przerwą na zakupy i remont.
Piękna historia wspaniałej ,i bardzo dzielnej mamy ,walczącej o zdrowie swojego dziecka.
Po przeczytaniu zdałam sobie sprawę , że życie to pasmo niespodzianek , nikt z nas nie wie co czeka go w przyszłości. Można mieć świetne wykształcenie, super pracę, kupę kasy, i nagle dzieje się coś nieprzewidywalnego , co obraca Twoje życie do góry nogami, ale jak czytasz tę książkę, wiadomo, że nic nie dzieję się bez powodu, to są specjalnie wybrane osoby przez Boga.
Polecam Wszystkim, a Tobie Aniu bardzo dziękuję :-)
Czekam na następną Twoją książkę :-*
Jacek chce pewnie sam urządzić swój pokój, i trochę pomóc mamie.
OdpowiedzUsuńKarolina
Pj to zabieram się za poszukiwanie książki, bo już jestem jej ciekawa
OdpowiedzUsuńnapisz e-maila do Ani , to dostaniesz z dedykacją.;-)
Usuńszkoda ze nie pojechał, ale pewnie miał ku temu jakis powód.
OdpowiedzUsuńMoniu, jesteś niezwykła! Bardzo dziękuję CI za ciepłe słowa, które radują strapione serce;)a kolejna książka "się pisze";;;))) Bardzo cię ściskam ! Apropo medugorie, - warto, byłam tam wdrapałam się i jest to naprawdę wspaniałe miejsce, Warto je odwiedzić....
OdpowiedzUsuńMoniś , a może pożyczysz książkę , jak już przeczytałaś. Daj znać
OdpowiedzUsuńMagda