sobota, 6 kwietnia 2013

Wypad za miasto

Tata wrócił po nocce o 6.00 , a mama o 8:45 musiała na dwie godziny wyjść z domu , także można powiedzieć że chłopcy na godzinę zostali sami.
Oczywiście przed wyjściem mamy czekało na panów wypasione śniadanko i po trzy jabuszka, które to dzieci uwielbiają :-) zresztą oni mogliby jeść tylko owoce, mięso i inne pyszności mogłyby nie istnieć.
Około 11:00 wszyscy byli już na "nogach" ,-i w domu.
Postanowiliśmy wyskoczyć za miasto, z racji tego iż łaty na kolanach w spodniach już też zaczęły się przecierać musieliśmy pojechać i zaopatrzyć tą naszą szarańcze w nowe gacie.
Pojechaliśmy do Katowic. Pierwszy sklep- Empik. Jacek potrzebował książki " moje sylaby" hmmm cena 210,00 nie byliśmy na to przygotowani, udało nam się namówić Jacka na wyjście ze sklepu ,i zamówienie książek przez allegro ale dopiero jak będziemy mieć na to kasę ( dodaliśmy po cichu ;-) )
Po około 10 minutach wszyscy w sklepie wiedzieli już, który to Jacek, a który Kacper , chłopcy opanowali cały sklep, z obsługą na czele. To był znak że trzeba zmienić stoisko, poszliśmy po spodnie. Nikt nic nie wybrał, chłopcy byli bardziej zainteresowani okularami, słonecznymi i czapeczkami z daszkiem - chyba też już mają dosyć tej zimy.
Kacper podbiegł do nas , z nową czapeczką i machając głową jak raper zapytał " spoko co? ".
No spoko synuś , masz gust , kupujemy!
Czapki nie ściągnął do samego powrotu do domu.




Teraz akurat moi chłopcy ćwiczą.
Nie pisałam o tym wcześniej, ale tata chłopców, a mój mąż jest sportowcem - zapaśnikiem i jak nie ma codziennie treningu to tata ma zły humor. Dzisiaj Kacper postanowił tacie towarzyszyć, rozebrał się jak tata i zaczął ćwiczyć przysiady, podnoszenie ciężarów, ćwiczenia na mięśnie pleców, itp...
Pokazuje na zdjęciu.


Chłopcy mame też gonią do ćwiczeń.
Mama dwa miesiące temu rzuciła palenie papierosów i chyba pare kilo mi przybyło także biorę się do pracy i powrotu do formy.
Pozdrawiamy i życzymy miłego weekendu.
My jutro wyruszamy na basen także nie będę Was zanudzała. Mama Monika odezwie się w poniedziałek .

2 komentarze:

  1. Monia, jak mi potrzeba kogos takiego jak Twoi chłopcy, co by mi zasadzili kopa... wiesz gdzie i pogonili do ćwiczeń. Moich to nawet ciężko na spacer wyciągnać. Ale to się zmieni, niech tylko wiosna przyjdzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No spoko czapka. A książka droga jak wszystko dla dzieci.

    OdpowiedzUsuń