Wczoraj wieczorem, gdy położyłam dzieci spać , gdy już zasnęły, popatrzyłam na ich słodkie buzie i podziękowałam Bogu za nich.
" Boże dziękuję że mam takie dzieci jakimi są Jacek i Kacper, dziękuję że nie muszę ich nosić,karmić, przewijać, że są w pełni samodzielni."
Pomyślałam wtedy o jednej dziewczynce, która od kilku dni walczy o życie,
codziennie po kilka razy czytam jak się czuje ,i obserwuję jej silne pragnienie życia.
Zalewam się łzami, gdy widzę jak mama tej dziewczynki o nią walczy mimo iż zdaje sobie sprawę że może to być pożegnanie.
Dzięki Bogu nie doświadczyłam , i nie wiem jak to jest walczyć o życie swojego dziecka, nie wiem czy miałabym siłę tych wszystkich mam, które ( czy mogę tak napisać? ) mają gorzej, a które bardzo podziwiam, są to kobiety niezwykle silne i pełne miłości.
Każdego dnia dziękuję za moich autystycznych chłopców, i uświadamiam sobie, jak to mam dobrze.
Mam dzieci, które oddychają bez pomocy sprzętów, które powiedzą , lub dadzą znać gdy je coś boli, gdy się źle czują.
" Boże jak ja Ci dziękuję za to szczęście, które mi dałeś "
Ja też w chwilach zwątpienia tak się pocieszam
OdpowiedzUsuńto nie chwile zwątpienia, nie dziś, nie jak pisałam posta.
OdpowiedzUsuńGdy czytam jak inni muszą walczyć o życie swoich dzieci, wiem że moje życie i moje dzieci to bajka.
dokładnie, nawet gdy patrze na starszych autystów w pampersach, z autoagresja itp to ciesze się z tego co mam, bo mogłobyć dużo gorzej
OdpowiedzUsuńMasz wspaniałych chłopaków, a oni mają cudownych rodziców.
OdpowiedzUsuńSuuuper! Być wdzięcznym za co co się ma, a nie narzekać na to czego nie mamy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiaMy