poniedziałek, 15 czerwca 2015

Kto nie widział niech żałuje

W ostatnim tygodniu tyle się u nas działo, że przez weekend postanowiliśmy odpocząć i nie robić nic. Myślę , że od czasu do czasu trzeba sobie pozwolić poleniuchować.
Po festynie w szkole podstawowej przyszedł czas na Równolandie. 
Chłopcy do występu przygotowywali się od tygodni. I trzeba przyznać, że po raz kolejny nauczyciele, i terapeuci ośrodka " odwalili " kawał dobrej roboty.
Rozpoczęcie imprezki zaczęło się od pięknego i bardzo wzruszającego przedstawienia, chyba nie było osoby, której nie  zakręciła się łza w oku.

przedstawienie pt." Jedna noc z
życia zakochanego kota"
główna rola Kacperek.
Świetnie tańczącym kotem z laską
okazał się nasz Jacek.
Po zaprezentowaniu nam swoich zdolności artystycznych, dzieci z ośrodka , wraz z odwiedzającymi nas przedszkolakami , zabrali się  już tylko do świetnej zabawy.
W bajkowej Równolandii niczego nie brakowało. 
Każdy mógł odwiedzić miejsca ze znanych nam wszystkich bajek .
Wioskę Smerfów, Dom Shreka, Myszkę Miki i jej przyjaciół, była również Królewna Śnieżka i jej siedmiu krasnoludków, oraz Gumisie. Po podwórku spacerowały również inne bajkowe stwory, których nigdzie indziej nie możemy spotkać.



Kacperkowi najbardzie go gustu przypadł smok, który nie potrafił ziać ogniem, i którego próbowaliśmy nauczyć, jak być prawdziwym gadem :-).
Organizatorzy imprezy, zasłużyli na wielkie brawa, za tak wspaniałą zabawę, dla wszystkich, bez wyjątku.
Brama dla każdego była otwarta, i każdy kto wszedł na podwórko ośrodka czuł się tam jak u siebie.
Nie zabrakło nam niczego, chłopcy mogli pojeździć na koniu, pobawić się z psem z dogoterapii, zjeść pyszną kiełbaskę z grilla, jak również skosztować najlepszego ciasta na świecie, a wszystko odbyło się przy cudownej skocznej muzyce, i świecącym nad nami słońcem.




Po fantastycznym dniu w Równolandii, w nagrodę za wspaniałe zachowanie, piękny występ, i w ogóle za całokształt pojechaliśmy się zabawić.
Czyli to co tygryski lubią najbardziej.



Przez weekend odpoczęliśmy, aby dziś  pojechać na cztery dni do stolicy w odwiedzinach wujka Adama.
Tak więc dzieci odpoczywają od szkoły i rodziców, a rodzice od dzieci i obowiązków ;-) .

2 komentarze:

  1. Nie byłam i czytając Pani opis żałuję tego. Tym bardziej, że do Tych(ów?) mam niedaleko. Ciekawa jestem roli Kacperka. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje dla chłopców i oczywiście dla was rodziców.:) Potrzeba odwagi by stanąć przed widownią. Odpoczywajcie sobie, rodzicom też się należy:)

    OdpowiedzUsuń