niedziela, 10 marca 2013

weekendowo


Postanowiliśmy z chłopakami że w sobotę będziemy robić porządki w naszym domu.
Jacek oczywiście się zbuntował że sprzątał cały tydzień, że teraz kolej na Kacpra , a on dziś odpoczywa


Wyjątkowo Kacper nie marudził, tylko zabrał się do roboty



Wszystko pochował do szuflady , i zakomunikował że już skończył.
Po ciężkim sprzątaniu pracujący Kacper stwierdził że pęknie mu brzuszek jak zaraz nie zje.
Mama podała zupę, którą synuś wsunął rękami



Po posprzątaniu makaronu i marchewki, która była wszędzie Kacper oznajmił że sam umyje swój talerz



Mama nie mogła uwierzyć że to jej dziecko! Poszło mu rewelacyjnie!

Niedziela nie mogła odbyć się bez mszy w naszym domu. Jacek przygotował wszystkim krzesełka i odprawiał swoją msze



Dary i Pismo ( Ojciec chrzestny - opisałam w poprzednim poście) oczywiście były przygotowane - udało mi się zrobić fotkę



Na koniec mały cwaniak wziął koszyczek i zaczął zbierać kasę ( na ofiarę)



Popłakaliśmy się ze śmiechu.
Pod koniec dnia jeszcze to co moje tygryski lubią najbardziej - czyli puzzle .









5 komentarzy:

  1. Widzę, że weekend pełen atrakcji :) Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  2. po takich przygotowaniach jestem pewna ze komunia pojdzie wam jak z platka. Brawa dla Kacpra za tak piekne spratanie

    OdpowiedzUsuń
  3. ja zapraszam do mnie takich pomocnikow :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moi to by tylko ofiarę zebrali i po mszy ;)

    OdpowiedzUsuń