Blog ten poświęcony jest całkowicie moim dwóm synom, którzy mają stwierdzoną wadę genetyczną,mutacje genu FMR1 wynik potwierdza rozpoznanie łamliwego chromosomu X,wiąże się to z całościowym zaburzeniem rozwojowym. Chłopcy muszą być codziennie rehabilitowani, aby choroba nie postępowała. Jacek i Kacper są całym moim życiem. Chciałabym na tym blogu pokazać że miłością można zdziałać cuda, oraz ,że z niepełnosprawnymi dziećmi życie jest piękne, i każdego dnia nas zaskakuje .
niedziela, 10 marca 2013
weekendowo
Postanowiliśmy z chłopakami że w sobotę będziemy robić porządki w naszym domu.
Jacek oczywiście się zbuntował że sprzątał cały tydzień, że teraz kolej na Kacpra , a on dziś odpoczywa
Wyjątkowo Kacper nie marudził, tylko zabrał się do roboty
Wszystko pochował do szuflady , i zakomunikował że już skończył.
Po ciężkim sprzątaniu pracujący Kacper stwierdził że pęknie mu brzuszek jak zaraz nie zje.
Mama podała zupę, którą synuś wsunął rękami
Po posprzątaniu makaronu i marchewki, która była wszędzie Kacper oznajmił że sam umyje swój talerz
Mama nie mogła uwierzyć że to jej dziecko! Poszło mu rewelacyjnie!
Niedziela nie mogła odbyć się bez mszy w naszym domu. Jacek przygotował wszystkim krzesełka i odprawiał swoją msze
Dary i Pismo ( Ojciec chrzestny - opisałam w poprzednim poście) oczywiście były przygotowane - udało mi się zrobić fotkę
Na koniec mały cwaniak wziął koszyczek i zaczął zbierać kasę ( na ofiarę)
Popłakaliśmy się ze śmiechu.
Pod koniec dnia jeszcze to co moje tygryski lubią najbardziej - czyli puzzle .
Widzę, że weekend pełen atrakcji :) Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńpo takich przygotowaniach jestem pewna ze komunia pojdzie wam jak z platka. Brawa dla Kacpra za tak piekne spratanie
OdpowiedzUsuńKasiu no oby!!!
UsuńBądźmy dobrej myśli.
ja zapraszam do mnie takich pomocnikow :)
OdpowiedzUsuńMoi to by tylko ofiarę zebrali i po mszy ;)
OdpowiedzUsuń